Przyroda budzi się do życia i z każdym dniem w naszym otoczeniu pojawia się coraz więcej zieloności… Zamiast jednak niecierpliwie czekać, aż na grządkach wyłonią się soczyste warzywa, lepiej sięgnąć po inne, równie dobre – a często lepsze! – źródło zielonych witamin. Kiełki to prawdziwa bomba witaminowa, którą każdy z nas może wyhodować na kuchennym parapecie. Jak hodować kiełki i które z nich szczególnie warto na stałe włączyć do swojego jadłospisu? Oto nasze małe kompendium wiedzy o kiełkach!
Kiełki – dlaczego warto je jeść?
Choć kiełki roślin są niezwykle zdrowe, wciąż nie cieszą się u nas taką popularnością, jak np. w Chinach czy w krajach arabskich, gdzie od wieków stanowią ważny składnik wielu potraw. Nasza aktywność na tym polu zazwyczaj ogranicza się do wysiania rzeżuchy w przeddzień Wielkanocy – i to głównie w celach dekoracyjnych. Wiele w ten sposób tracimy!
Okazuje się bowiem, że kiełki, które może wyhodować nawet największy ogrodniczy laik, są nieocenionym źródłem witamin i minerałów. Witaminy A, B, C, E, H, selen, cynk, potas, wapń, żelazo magnez – to tylko początek długiej listy cennych składników odżywczych, które w nich znajdziemy. Warto przy tym wiedzieć, że młode kiełki roślin zawierają znacznie więcej drogocennych składników odżywczych niż warzywo, które później z nich wyrasta – np. kiełki brokuła zawierają 40% więcej witamin niż sam brokuł! Dlaczego? To proste – w świeżym pędzie koncentrują się wszystkie najlepsze cechy danej rośliny.
Kiełki rzodkiewki czy kiełki brokuła – które wybrać?
Które kiełki wybrać – brokuła czy rzodkiewki? Dylemat najlepiej rozwiązać w sposób najprostszy – zdecydować się na jedne, i drugie! Jeśli chodzi o smak to możemy liczyć na dużą różnorodność – np. kiełki rzodkiewki bardzo przypominają w smaku samą rzodkiewkę, a kiełki brokuła są dość wyraziste i pikantne. W temacie czasu wzrostu i wartości odżywczych panuje jeszcze większa różnorodność. Do najpopularniejszych kiełków należą:
- Rzeżucha – z którą do czynienia miał zapewne każdy, choćby w szkole. Rzeżucha kiełkuje szybko – można ją zajadać już po 4-5 dniach od wysiania. Jest doskonałym źródłem witaminy C, witaminy PP, a także magnezu, potasu i niezbędnej dla pięknego wyglądu włosów, skóry i paznokci siarki.
- Kiełki rzodkiewki. Nasiona na kiełki rzodkiewki przypominają nieco kaszę gryczaną. Na ich wzrost trzeba poczekać nieco dłużej – nawet do tygodnia. Trzeba przy tym pamiętać o regularnym nawadnianiu ich podłoża. Kiełki rzodkiewki są grubsze i bardziej masywne niż rzeżucha. Zawierają mnóstwo cynku, a poza tym witaminę C i PP oraz magnez i wapń.
- Kiełki brokuła. Nasiona brokuła są malutkie i bardzo ciemne. Kiełkują szybciej niż rzodkiewka – powinny być gotowe do spożycia po około 5 dniach. Wyróżniają się przede wszystkim niezwykle wysoką zawartością sulfofranu, który poleca się w profilaktyce nowotworów. Zawarte w kiełkach brokuła substancje obniżają też ciśnienie krwi i zapobiegają chorobom układu krwionośnego.
- Kiełki słonecznika. Należy sadzić łuskane ziarna, które już po 2-3 dniach dadzą krótkie, różowawe pędy o lekko orzechowym smaku. Są nieocenionym źródłem fosforu i wapnia, zawierają też sporo miedzi i cynku. Co ważne, dostarczają też organizmowi rzadko występującej w innych roślinach witaminy D.
- Kiełki soczewicy. Delikatne w smaku, wzrastają podobnie do wspomnianych przed chwilą kiełków słonecznika. Znajduje się w nich bardzo dużo kwasu foliowego, a poza tym witaminy C, E, wapnia, żelaza, fosforu i miedzi. Są chrupiące i dobrze pasują jako dodatek do sałatek.
Smacznego i… na zdrowie!