Choć wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, to psychologowie twierdzą, że przygotowania do Świąt Bożego Narodzenia i same święta należą do najbardziej stresujących wydarzeń w życiu. Dzieje się tak dlatego, że zbyt wiele rzeczy znajduje się na naszej liście „to do…”. Szybko jednak zdajemy sobie sprawę, że nie mamy wystarczająco czasu ani sił. Jak więc przygotować kolację wigilijną, by usiąść do stołu z uśmiechem i wielką ochotą na długie biesiadowanie?
Każdy, kto już kiedyś przygotowywał wigilijną kolację, doskonale zna to uczucie, gdy siada do świątecznego stołu, ale w zasadzie marzy o tym, by się położyć i odpocząć. Wiele pań w domu
w wigilijny wieczór ledwo trzyma się na nogach. Do tego są zawiedzione, że kolacja nie jest perfekcyjna, bo coś się nie udało, a na inne czynności po prostu zabrakło czasu. To wszystko rodzi frustrację, a wówczas naprawdę trudno cieszyć się świętami i spotkaniami z rodziną. Jednak święta wcale nie muszą oznaczać wysiłku ponad własne możliwości. Wystarczy zdać sobie sprawę, że nie wszystko w życiu wygląda tak jak w reklamach.
Święta to nie zawody o tytuł „perfekcyjnej pani domu”
Nasze mamy i babcie wpajały nam, że przed świętami musi być wysprzątane przysłowiowe „mieszkanie z balkonem”. Jednak przecież sprzątamy w domu systematycznie, a jeśli coś wymaga nieco bardziej gruntownego czyszczenia, to nie warto tego robić właśnie przed świętami. Takie prace najlepiej wykonywać w październiku lub w listopadzie, zanim wszystkich opanuje przedświąteczna gorączka. Jeśli jednak nie zdążyłaś z myciem okien na strychu, to mam dla Ciebie wiadomość. Nic się nie stanie, jeśli zrobisz to wiosną.
Podobnie sprawa się ma z przygotowywaniem świątecznych potraw. Jeśli nigdy wcześniej nie robiłaś pierogów, a chcesz je podać w Wigilię, odpuść sobie naukę robienia ciasta i ich lepienia tuż przed tym wielkim dniem. Postaw na gotowe pierogi, a eksperymenty kulinarne rozpocznij w styczniu. Wówczas bez stresu podejdziesz do tematu i nic się nie stanie, jeśli pierwsze próby nie będą udane.
Jeśli opiekujesz się dziećmi, które nie są przyzwyczajone do pomagania w kuchni, to nie próbuj nawet nauczyć ich tego właśnie przed świętami. Może się bowiem okazać, że wiele czasu zmarnujesz na namawianie ich, a i tak nic z tego nie wyjdzie. Nie rezygnuj jednak z podziału obowiązków między dorosłych, a nawet nastoletnich członków rodziny. W końcu zakupami, sprzątaniem i pomocą
w kuchni może zająć się każdy z nich. Jeśli wszyscy „będą grać do jednej bramki”, stres się nie pojawi, a przygotowania do Wigilii pójdą sprawnie i jeszcze znajdziesz chwilę, by zadbać o siebie.
Opracuj rozsądnie wigilijne menu, a potem zrealizuj plan
Choć teoretycznie tradycja nakazuje podanie 12 potraw, to nie znaczy, że i na Twoim stole ma się ich aż tyle znaleźć. W Wigilię mamy te same żołądki, co przed świętami, dlatego więcej nie będziemy
w stanie zjeść. Jedzenie, które zrobisz w nadmiarze, może niestety się zepsuć i trzeba będzie je wyrzucić. Przygotuj więc swoje popisowe danie i po jednej ulubionej potrawie każdego
z biesiadników. Śmiało korzystaj z gotowych dań, dzięki czemu zaoszczędzisz sporo czasu.
Jeśli umiesz i lubisz piec ciasta, to oczywiście zrób to, ale także w rozsądnej liczbie, by nie dojadać potem resztek aż do sylwestra. Znacznie lepiej po świętach przygotować coś świeżego. Jeśli jednak pieczenie smakołyków jest dla Ciebie stresem, nie wahaj się zamówić pyszności w ulubionej cukierni. Nie miej wyrzutów sumienia. Nie każdy jest Gordonem Ramsayem. Czas, który zaoszczędzisz, poświęć sobie. Odpocznij, przygotuj strój i wykonaj perfekcyjny makijaż, a wówczas Wigilia będzie na pewno spokojna i udana.